Uciekanie 1,3 miesięcznego yorka pod bramą.

Chewy

Gdy go wzięliśmy, raz nam uciekł, gdy byliśmy z nim w ogrodzie. Powiesiliśmy wtedy siatkę i już nigdy nie zwiał. Od niedawna mamy nową bramę, która kończy się w takiej odległości od ziemi, że york łatwo sobie z nią radzi. Dotychczas przez nią nie uciekał, ale dzisiaj odkrył, jak łatwo to zrobić. Już 4 RAZY nam zwiał w ciągu dzisiejszego dnia! Wątpię, żeby powieszenie siatki coś dało, ponieważ jak powiesić siatkę, skoro ta brama kończy się z 10 cm nad ziemią? On po prostu będzie mógł sobie wygiąć tą siatkę podczas wychodzenia pod bramą. Co mam zrobić, aby nie uciekał? Gdy już ucieka, to prosto na ulicę, coś go może przejechać. Np. teraz wyszłam z psem na dwór. Poleciał on od razu do bramy i siadł przed nią. Gdy już chciał wyleźć, zastąpiłam mu drogę, krzycząc "NIE!". A on uciekał na bok i musiałam robić to samo, chociaż to nie skutkowało. W końcu mój york zauważył jakiegoś szwędającego się ratlerka i zwiał pod bramą. Zdążyłam go złapać za tylną prawą nogę. I on sobie stał za tą bramą, wyrywając mi się, a ja leżałam na ziemi, próbując go przytrzymać i otworzyć bramkę ;/ Pomocy!

Jesiczka3

ja też tak miałam i wiesz dałam wzdłuż takie chude szerokie i długie patyki i nie przechodziły